Ekipa pana Mariusza dała znać o kolejnym opóźnieniu. Podobno drzwi i
coś tam jeszcze dotarły za późno do mieszkania, w którym teraz robią.
Może i u nas tego doświadczą, bo my mamy w sumie tylko podłogę, którą
kładzie się na końcu.
W pierwszej fazie zabierają się
za tzw. prace mokre i zabudowy - przenoszenie ścian, ścianki
kartongipsowe, kucie ścian i przeniesienia w instalacji elektrycznej,
posadzka z żywicy, wyrównywanie ścian i malowanie i oczywiście łazienka,
do której na razie mamy tyle:
A
to i tak jest sporo, bo długo nie mogliśmy w ogóle ruszyć z planowaniem łazienki, bo tutaj jeden wybór determinuje inne. Taka szafka i
umywalka zobowiązuje pozostałe elementy, żeby były w nieco rustykalnym
stylu. Dlatego wybieramy białą glazurę w połysku Tubądzina, którą
złamiemy miejscami kolorem szarym w połysku albo niebieskim:
Anka chce jeszcze wykończyć ścianę płytek listwą niebieską. Ja nie jestem przekonany.
Najbardziej chcieliśmy płytek przypominających kafle w paryskim metrze, ale cena miażdży. E e. Nie przy tym metrażu :(
W takiej łazience, jaką wymyśliliśmy dobrze będą wyglądały dodatki drewniane w kolorze buku albo jesionu. To mogą być półki albo kosz na bieliznę, czy coś jak tu.
Mając przeciętny budżet, trudno oprzeć się dominacji Ikei.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz