Strony

O czym to ja..

Oto dziennik budowy, kronika wypadków i biblia inwestorów. Wykańczamy nasze M3 w Jabłonnie i chcemy pochwalić się tym, co w nim planujemy zrobić, jak je urządzić oraz co i gdzie w nim ustawić. Chcemy donosić na bieżąco o tym, co się dzieje, jak nam wychodzi realizacja planu, no i ile ta cała heca kosztuje.

czwartek, 20 września 2012

dzień 15






Cześć! Tu Jabło.

Fajnie jest obserwować, jak wydumane i niedbale nakreślone projekty powstają naprawdę. Tym jaram się najbardziej w całym tym remontowym zamieszaniu.

Teraz kuchnia.

Ostatecznie na glebie kuchni wylądował biały gres z Hiszpanii (Blanco Brillo), a nie szary, który wydawał się kompromisem. Zrobiliśmy rano szybki skok na Bartycką i wybraliśmy z tego, co akurat było na stanie. Co do szarego nie mogliśmy się z Anką dogadać, a biały odpowiadał obojgu. No to jest! :)


Słyszeliśmy różne rzeczy o dostępności naszego upatrzonego wcześniej kompaktu Parva (musiał spełnić jeszcze dwa warunki i to z nimi było najgorzej - pionowy odpływ no i ta lanserska miękkoopadająca deska). Słyszeliśmy że nie ma, że w innym sklepie teoretycznie tak, ale jedna sztuka, "więc nie liczyłbym", że najbliższy w Puławach, że będzie za 2 tygodnie, że za 4, że 10 października. Dzisiaj poszliśmy na pałę zapytać raz jeszcze. Anka mówiła, że czuje, ze dzisiaj go zastaniemy, ale ja czułem, że się zgrywa. No i jest!



Kolejne niedoróbki i smutek inwestorów




Ale ogólnie propsy i wielki szacun




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz