Strony

O czym to ja..

Oto dziennik budowy, kronika wypadków i biblia inwestorów. Wykańczamy nasze M3 w Jabłonnie i chcemy pochwalić się tym, co w nim planujemy zrobić, jak je urządzić oraz co i gdzie w nim ustawić. Chcemy donosić na bieżąco o tym, co się dzieje, jak nam wychodzi realizacja planu, no i ile ta cała heca kosztuje.

poniedziałek, 24 września 2012

Czerwony jak cegła


Ból przy schylaniu, bóle nóg, rak, palców, pleców, wszytskiego! Taki to dzis poranek nas przywitał. Bolący. Ale nie nie, to nie efekt wytezonego programu cwiczen i rzezbienia miesni, to po prostu efekt weekendu tete-a-tete w piwnicy z sosnowymi drzwiami Radexa. Sosnowe, surowe drzewo zostało pokryte zimowym szronem, w sam raz na nadchodzaca pore roku . 
 
Mimo towarzyszacego bolu, odczuwamy rozpierajaca dume :) Rezultat obejrzycie w poscie: nocą w stolarni.

A tera cegla - temat, ktory od samego poczatku przystapienia do remontu dostarcza mocy wrazen i nie daje o sobie zapomniec.

Styczeń 2009
Cegla zaplanowana do przyozdobienia scian w przedpokoju i kuchni. 

Lipiec 2012
Cegła namierzona w internecie (pracownia w Gnieznie). 
Cegła zaakceptowana przez inwestorów (mąż i żona).

(Tutaj przyjemna część opowieści się kończy)

Sierpień/ Wrzesień 2012
I tu już nie mogę krótko, wiec opowiadam:
Po uzgodnieniu z producentem ilosci, kwoty, etc - zaplacilismy zaliczke. To byl, przyjmaniej wtedy tak nam sie wydawalo, dzien przelomowy - od tego momentu na tydzien stracilismy kontak z producentem. Facet jakby zapadl sie pod ziemie. Nie odbieral, nie odpisywal. Nic.

 Jako ze w rodzinie mamy przedsiebiorce pogrzebowego, nie wykluczylismy tez sceneriusza, w ktorym to nasz producent, trudniacy sie odzyskiwaniem starej, oryginalej cegly, najzwyczajniej w swiecie umiera. Udalismy sie takze na policje, by zgloscic oszuswto lub wyludzenie, jednak rasowy pan policjant, ostudzil nasz zapal, tlumaczac, ze nie przyjmuja zgloszen "na wszelki wypdek" Fair enough. 

Po kolejnych kilku dniach zgryzoty, okazalo sie, ze uczciwy przedsiebiorca z Gniezna, udał sie na tygodniowy wypoczynek (!!!). Ok, rozumiemy, kazdy wypaczac musi. Zatem gdy wypoczety juz powrocil do Gniezna, spodziewalismy sie, ze rachu ciachu upora sie z naszym zamowieniem i w tydzien cegła bedzie lezala, no moze jeszcze nie na scianach, ale chociaz na podlodze w oczekiwaniu na montaz. Dupa. 

Minelo kolejne 1,5 tygodnia i okazalo sie, ze Gnieznianin wyladowal w szpitalu ( mam nadzieje, ze nie bylismy zla wrozba:/ ), temat naszego zamowienia przejal jego pracownik i jak sie okazalo - kolo go nie ogarnął, nie zostało nadane. Przez nastepnych kilka dni zwodzeni bylismy informacjami, ze tak, ze juz wyslane, ze firma kurierska miala duzo pracy, ze koleznaki z biura, ze to, ze tamto...

Piatek 21.09, godz 10:00 cegła w Jablo. Radosc inwestorow nie ma konca.
Sobota 22.09, koniec radosci jednak nastal. Pracownik Gniezniania pomylil ilosci i zamiast 19 m2, wyslal nam 9....

... cdn.

3 komentarze:

  1. Hej,
    ja też zamawiałam płytki z plytkizcegly.pl (jakieś 2 miesiące temu) i wszystko odbyło bez problemu... Już są położone, zaimpregnowane (żeby nie brudziły) i wyglądają pięknie. Firma wywiązała się w 100%, także albo ja miałam szczęście albo Wy pecha ;).

    Btw, fajny pomysł na bloga, zapewne miło będzie po latach przeczytać sobie o własnych remontowych perypetiach :).

    Powodzenia!
    Karina K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karina,
      Dzięki za komentarz.
      Może mamy pecha. Faktem jest, że transport uzupełniający miał dziś dojechać i nie dojechał. Dzień wciąż trwa, ale nieodbierane po tamtej stronie telefony są znamienne i wcale nie łagodzą moich obyczajów :)

      Powiedz, czym zaimpregnować te cegły?
      Czy użyłaś fugi od nich czy kupiłaś sama?
      Jaką zrobiłaś grubość fugi?

      Usuń
  2. Spytam mojego wykonawcy, Pana Marka, czym i jak fugował i impregnował i dam znać.

    OdpowiedzUsuń